Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą,
zostaną po nich buty i telefon głuchy.
ks. Jan Twardowski, Śpieszmy się
Wiesz, odeszła. Babcia odeszła. 1 grudnia o godzinie 23:15 po 41. dniach.
Dziś nie potrafię napisać wiele więcej. Moje serce stanęło na moment, kiedy usłyszałam słowa Mamy Babcia zmarła. To uczucie lodowate, chłodne i nieodwracalne, kiedy słyszysz, że kogoś już nie usłyszysz, nie zobaczysz jego uśmiechu, spojrzenia...
Czuję się jakbym cofnęła się w czasie do 1999 roku, kiedy zmarł dziadek Heniek, jej mąż. On opuścił nas 2 grudnia, zamiast cieszyć się mikołajkami i Bożym Narodzeniem przeżywałam żałobę jako dziecko. Teraz przeżywam ją jako dorosła osoba i muszę być silna, bo mam Dzieci.
Czuję się rozbita. Czuję żal i smutek. Coś we mnie boli i nie chce przyjąć do wiadomości, że to już koniec...
Ostatnie pożegnanie rozpocznie się w poniedziałek 5 grudnia o godzinie 14:00 w kaplicy na Cmentarzu Parafialnym (ul. Ks. Franciszka Pędzicha 10 w Porębie).
Wyrazy współczucia dla Ciebie Marto i pozostałej rodziny. Trzymaj się... Ewa
OdpowiedzUsuń