30 września 2022

Próbuję

Wiesz, próbuję wyglądać i zachowywać się "normalnie", jak zawsze... Nie jest to łatwe, ale staram się. Nie ważne, czy robię to dla kogoś, chcę wierzyć, że robię to dla siebie. Nie wiem czy rzeczywiście tak jest. Jak to robię i co mi nie pozwala osiągnąć tak zwanego sukcesu?

29 września 2022

O oczach i ustach

 Wiesz, zawsze lubiłam patrzeć ludziom prosto w oczy. To spojrzenie i uśmiech od ucha do ucha poczytywałam za coś w rodzaju moich atrybutów. Nigdy nie miałam zbyt wielu zalet fizycznych, ale to było takie moje. Znajomy z SKT "naJana" dodał do tych dwóch rzeczy jeszcze jedną, perlisty śmiech. Cokolwiek miałoby to oznaczać. Jak jest dzisiaj?

27 września 2022

Życie w drodze

 Wiesz, w nocy znowu spakowałam walizki i rano ruszyliśmy w drogę. Tak nam płynie to nasze wspólne życie między Porębą a Krakowem. Czasami sama śmieję się, że nie możemy się zdecydować, gdzie nam lepiej, ale tak naprawdę...

26 września 2022

Byłam poza światem

 Wiesz, to był prawie spontaniczny wypad. Dlaczego prawie? Ponieważ zorganizowany w niecałe 24 godziny. Kasia i Jacek zaprosili mnie z Córeczkami do siebie na weekend, a że pogoda zapowiadała się ładna, to z chęcią skorzystałam z propozycji. Mąż miał zaplanowane prace remontowe na balkonie (chyba już ostatnie w tym roku), więc mógł spokojnie pracować.

23 września 2022

Chcę, ale boję się

 Wiesz, wiosną bardzo cieszyłam się, kiedy dogadałam się z mężem i zaplanowałam wyjazd na Zjazd. Czasu było sporo, samopoczucie było OK, dzieciaki doroślały z każdym miesiącem, a teściowa zgodziła się do nas przyjechać, aby pomóc w opiece nad naszymi Córkami. Jednak dziś...

22 września 2022

Prośba do Ciebie, Czytelniku

Wiesz, właśnie piszę do Ciebie 67. post. Piszę do Ciebie o sobie. Jak już kiedyś wspomniałam, zmuszam się, aby pisać otwarcie i szczerze. Czasami przychodzi mi to z łatwością, innym razem każde opublikowane słowo wymaga niesamowitego wysiłku.

21 września 2022

Mimo woli płyną łzy

Zepchnij mnie na głęboką wodę
Tylko wtedy doświadczę ile naprawdę znieść mogę
Lekko tknij, martwe ciało się stoczy
Nie zniosą widoku tego jej oczy
(...)
Mimo woli płyną łzy, a moja twarz odbija się w trumnie
Choć z zazdrości wiersze piszę, nie to nie ja
To już robi się nudne
Robi się

Dawid Tyszkowski, Zepchnij mnie

20 września 2022

Na razie tu swe piekło mam

Zapytaj mnie za tysiąc lat
Czy może być gdzieś lepszy świat
Na razie tu swe piekło mam
Pełne domów, ulic, bram

Artur Gadowski, Nie od razu raj

18 września 2022

Nie wierzę

 Wiesz, nie wierzę, że w końcu to zrobiłam. Nie wierzę, bo dziś jest dzień pod tytułem "gdzie siądę, tam popłaczę". Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę się zmuszać do zrobienia czegokolwiek, np. wstania z łóżka, ogarnięcia siebie i dzieci, przygotowania posiłków, haftowania i reszty obowiązków... Jednym słowem zmuszam się do życia, bo tak naprawdę najchętniej zasnęłabym bez konieczności budzenia się.

17 września 2022

Nigdy nic nie będę znaczyć

I wołają mnie, i wołają mnie
Te wspomnienia w mojej głowie nie przestają tańczyć.
I wołają mnie, i wołają mnie
Mówią, że ja nigdy, nigdy nic nie będę znaczyć"

Sanah & Kortez - Wspomnienia

16 września 2022

O tradycji cz.1 - Umiejętności i pasje

Wiesz, mając chwilę czasu na spokojne zjedzenie weekendowego śniadania i wypicia kawy, wzięło nas na rozmowy o tradycjach, o tym, co chcemy przekazać dziewczynkom, o tym, jaka wiedza i umiejętności naszym zdaniem zostały/zostaną zaprzepaszczone.

15 września 2022

Jak zrozumieć?

Wiesz, chyba przyszła pora... Chyba tym razem się przełamię i stanę wobec okrutnej prawdy, jaka mnie dopadła. Przyszła pora, aby nazwać rzeczy po imieniu, ale uwierz... Każde słowo, które za chwilę przeczytasz waży ogrom kilogramów (100kg, jeśli wolisz bardziej obrazowo). Nie wiem, czy zrozumiesz dlaczego, nie wiem czy zrozumiesz mój punkt widzenia...

14 września 2022

O nadziei

 Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, kiedy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać straszliwego spokoju.

Maria Dąbrowska, [w:] Dzienniki 1914-1945, T. 2 1926-1935.

Wiesz, uderzył mnie dzisiaj ten cytat. Często piszę, mówię, myślę, że nie mam nadziei. A może właśnie jest wręcz przeciwnie? Może w moim sercu lub głowie, na dnie dna lub ciut bliżej powierzchni ciągle ją mam? Jeśli tak, to nadzieja na co? No właśnie, na co?

13 września 2022

Jak wtedy

M: Emi, zjesz jeszcze trochę rosołu?
E: Nie cie juś rosiołu.
M: Dobrze, a zjesz ziemniaczki i kotlecika?
E: Dobzie mamo.

(Po pewnym czasie...)

M: Emi, dlaczego nie jesz mięska?
E: Nie zjem mięśta, zjem totlecita.

(Kurtyna!)

10 września 2022

Taki dzień

 Wiesz, dziś właśnie jest taki dzień. W zasadzie nie wiem dlaczego, ale mam ochotę to zrobić. Nic nie mówić i po prostu to zrobić...

09 września 2022

Nadzieja uszła w cień

Miałaś rację życie moje było snem
Cóż, nadzieja uszła w cień
A czy nocą czyli w dzień
Czy na jawie, czy w marzeniu
Jednak utonęła w cieniu
(...)
A ja we łzach, ja tonę we łzach

Sanah & Grzegorz Turnau, Sen we śnie

06 września 2022

Powinnam milczeć

 Wiesz, praktycznie od początku tego małego trzęsienia ziemi w moim życiu mam wrażenie, że przeszkadzam. Albo krzywdzę. Niepotrzebne, jeśli w ogóle takie jest, proszę, skreśl... Życie wymyka mi się z dłoni, działam mechanicznie: wstaję w nocy, jeśli muszę, rano wyłączam kolejny z rzędu budzik, wstaję, robię mleko i kawę, włączam bajkę i... Nie wiem co dalej...

Lunatycy otaczają mnie

Wiesz, kiedy myślę o przeszłości = dzieciństwie, to mam wrażenie, że zawsze wolałam radzić sobie sama - oczywiście w okrojonym zakresie, ale z biegiem czasu się poszerzał. Co to oznacza w praktyce? Postaram się to zobrazować...

05 września 2022

Mimozami jesień się zaczyna

Mimozami jesień się zaczyna
Złotawa, krucha i miła.

Czesław Niemen, Wspomnienie

Wiesz, nie mogę się uwolnić od tego utworu. Od kilku dni chodzi za mną i ciągle go słyszę bez odtwarzania piosenki. U Niemena jesień zaczynała się mimozami. Na poligonie zaczyna się wrzosem i miechunkami.

03 września 2022

Coraz mnie mniej

 

Kryję twarz za zasłoną rąkGdybym mógł pewnie uciekłbym stądCiągle myślę, gdzie był błądGdzie był mój błąd?

02 września 2022

Małżeńskie porachunki cz. 1

Wiesz, pisząc te moje Kwiatki... ciągle przedstawiam jedną stronę medalu. Skupiam się na tym, co mi dolega/doskwiera/boli itp. Nawet Mąż zwrócił mi uwagę, że robię z niego potwora, a on taki do końca potworny nie jest. Oczywiście ma wady (bo kto ich nie ma, ja sama złożona jestem z nich w znacznej mierze), ale ma również wiele cech pozytywnych, na których dzisiaj się skupię. Post może być długi, ale jeśli nie chcesz/nie możesz przeczytać go do końca, to lepiej nie czytaj tego bloga wcale.

01 września 2022

O lekceważeniu i ignorowaniu

 Wiesz, bez wątpienia są tematy trudne i trudniejsze. Niepodważalnie staram się o każdym pomyśleć spokojnie, z różnych perspektyw i napisać w miarę niezjadliwie. Napisać tak, aby nie urazić i być dobrze zrozumianą. Niestety, nie zawsze jest taka możliwość, nie zawsze mi się to udaje. Staram się i mam nadzieję, że to zostanie dostrzeżone (już nie mam nadziei na docenienie, ale może chociaż zauważone?).