22 listopada 2022

Masz pomysł?

Może Ty znasz odpowiedź, może Ty znajdziesz/masz gotowe rozwiązanie, może Tobie się to udaje? Co? Zapadnięcie w sen zimowy. Wiesz jak to zrobić? Chociaż... Tobie zapewne to niepotrzebne. Mnie przydałaby się taka umiejętność. Dlaczego?

Sama nie wiem. Niby wszystko jest w miarę stabilne i poukładane. Tak po cichu Ci się przyznam, że zaczynam się bać właśnie tego uporządkowanego stanu rzeczy. Dzieci dorośleją mi w oczach i przy okazji zmieniają swoje zachowania. Z Mężem dogaduję się (na pierwszy rzut oka) poza tym, że mam szlaban do momentu mojego ogarnięcia się na jeden z aspektów naszego życia i przypomniało mu się, że nie napisałam nic od połowy lipca... A jednak dzisiaj... Nie miałam siły ani ochoty, żeby dzisiaj wstać z łóżka. Jednak teraz siedzę i płaczę (mając nadzieję, że dzieci zapatrzone w bajkę, wylizujące miodowe lizaki tego nie zauważą). 

 Siedzę i myślę. Sprawdzam wiadomości i FB. I czekam (sama nie wiem na co, przecież nic się nie wydarzy). Ta świadomość znowu zaczęła bardzo boleć. Świadomość, że nic nie znaczę, że nie jestem warta wysiłku.

Boję się, że moja czarna dziura znowu pojawiła się na horyzoncie. Boję się, że znowu mnie pochłonie. Najbardziej boję się tego, że w końcu zostanę z tym wszystkim sama, bo ile można wytrzymać ze mną... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.