09 listopada 2022

O czasie i ludziach

 M (kilka lat temu do K): Ludzie ciągle uczą mnie rozumu. Zawsze znajduję czas na rozmowę, chętnie pomagam, karmię i już nie raz ktoś kopną mnie w tyłek, ale... Ja się chyba nigdy rozumu nie nauczę.

Wiesz, chyba rzeczywiście tak jest. Nigdy nie nauczę się rozumu. Zawsze już taka będę, chociaż czasami się złoszczę, a jeszcze częściej jest mi przykro i czuję się bezwartościowa.

Wiesz, ja chyba chcę taka zostać. Jaka? Naiwna. Ciągle łudzę się, że skoro ludzie są dla mnie ważni, jestem (zazwyczaj) miła i chętnie pomagam (nawet kosztem siebie i swojego czasu), to oni odwdzięczą się tym samym.

Nie jest dla mnie problemem odezwać się do kogoś, kto nie pisał i nie dzwonił przez kilka tygodni, miesięcy, czy lat. Nie widzę przeciwwskazań do odnowienia koleżeńskich relacji nawet, jeśli ktoś źle mnie potraktował. Być może te relacje nie są już tak zażyłe, przyjacielskie i nie cechują się taką otwartością, jak te sprzed mentalnego kopnięcia mnie w tyłek, ale są...

Wiesz, zawsze tłumaczę to swojej głowie. Przecież dzieje się tak, bo ktoś ma jakiś ważny powód, nie ma czasu, możliwości.  Bo chyba nikt nie zrywa kontaktu ot tak po prostu, prawda? A nawet jeśli tak robi i po jakimś czasie się odezwie, to zasługuje na "drugą" szansę, prawda? Tak naprawdę, nie lubię palić za sobą mostów. Jestem mega stadnym zwierzęciem i lubię ludzi. 

Wiesz, nie zmienia to faktu, że jest mi przykro, kiedy to w moim życiu się coś sypie i okazuje się, że jest przy mnie Mąż i... Może jedna lub dwie osoby, z którymi aktualnie utrzymuję kontakt. Oczywiście, kiedy chcę porozmawiać mogę zadzwonić do Iwony i/lub Kasi, ale one mają swoje życie, rodziny, problemy, pracę i nie chcę ich ciągle zarzucać swoimi sprawami...

A może to jednak we mnie jest problem. Może to moja wina, że ciągle czuję się samotna? Może to na tym polega świat, żeby nie narzucać się swoją osobą, chęciami... Może przytłaczam i/lub jestem zbyt nachalna...? Może to ja jestem jakaś popaprana i niedzisiejsza? Może to ja powinnam się przeprogramować i zacząć odczuwać inaczej?

Wiesz, szczerze pisząc, nie wiem. Z jednej strony nie chcę się zmieniać, bo nadal lubię ludzi i lubię z nimi rozmawiać. Z drugiej... To boli, czasami jest rozczarowujące i przykre, ale... Czekam, nadal czekam na Cześć... Hej... Co słychać?...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.