Wiesz jak jest, kiedy dziecko choruje? Nagle Twoje problemy schodzą na dalszy plan. Stają się mniej ważne, bo widzisz swoje dziecko, które cierpi. Jeszcze gorzej jest, kiedy nie wiesz co jest przyczyną tych wszystkich objawów, nie wiesz jak pomóc a na wyniki badań trzeba czekać.
To wszystko jest trudne, tym bardziej, że to ja muszę być twarda, jechać na badania, ogarniać całokształt. To ja pocieszam dziecko i dorosłych, wymyślam miliard scenariuszy, racjonalizuję i stawiam do pionu (nie tylko siebie).
Wiesz, to jest trudne, bo nadal czekam na wyjaśnienie "dlaczego?", coraz częściej dochodzi do tego pytanie "co myślisz i czego chcesz?", a tak naprawdę chciałabym usłyszeć "nie martw się, wszystko będzie dobrze. Dasz sobie radę." tylko po to, abym mogła powiedzieć to samo Tobie.
P.S. Nawet nie wiem czy tu jesteś, czy chciałeś znaleźć to miejsce, czy czytasz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś.