"Przecież jesteś zdrowa, jakie możesz mieć zmartwienia?"
"Nie przesadzaj, wstawaj z łóżka, czyżbyś się rozleniwiła?"
"Macie pieniądze, o co ty się martwisz?"
"Dzieciaki są takie kochane, zajmij się nimi..."
"Dajecie sobie radę, remontujecie dom, mieszkacie w K-owie, jeszcze mówisz, że ci źle..."
Czasami chciałabym wykrzyczeć im prosto w twarz to, o co mi chodzi. Co oznacza, że jest mi "źle". Dlaczego tego nie robię? Bo udaję, że jestem ze stali i nikt mi nie dowali. Przyklejam uśmiech na twarz i jestem.
Czy teraz pomyślisz o mnie inaczej? Czy zastanowisz się co mi dałeś i co zabrałeś jednym zdaniem? Co działo się i dzieje się ze mną nadal?
Chciałabym, aby to było jasne. Nie mam żalu o to zdanie, ale o brak tych zdań, które dałyby odpowiedź na pytanie "dlaczego?".
Dlaczego i co mam doprecyzuję i zapewne napiszę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś.