31 lipca 2022

Zielono mi

 Wiesz, bardzo ciężko ostatnio skupić mi się na czymkolwiek. Nawet pisanie nie sprawia mi już takiej frajdy. Myślałam, że łatwiej zmobilizuję się do robienia przetworów, ale tu też nie poszło gładko. 

Podobno za kilka tygodni poczuję różnicę - tak twierdzi spec w swojej dziedzinie.

Skoro już przywiozłam tyle zielonej dobroci z ogródka mamy, to nie mogłam tego zmarnować, ale ciężko było...

 


Z zieleniny wszelkiej, kilku marchewek i pietruszek oraz przypraw powstała domowa kostka rosołowa. Rodzina wie, że mam mentalną alergię na wszelkie gotowe przyprawy typu magi, wegeta itp. Moja, zupełnie ekologiczna, zamknięta w 12 słoiczkach spokojnie wystarczy na całą zimę. Kolejny rzut zieleniny przerobię dla Mamy...

Jeśli ktoś chciałby spróbować, proszę o komentarz, a na pewno napiszę post z recepturą.

A kanapki załapały się tylko dlatego, że kolorystycznie pasowały do tematu 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.