17 października 2022

O słońcu jesienią

 Wiesz, musiałam dziś wypełznąć z domu, aby pojechać z Córką na zajęcia. Oczywiście nie obyło się bez lęków i niechęci, ale kiedy już ogarnęłam obiadowe obowiązki, stwierdziłam jak typowa baba, że nie mam się w co ubrać i w końcu zaprzęgnęłam dziecinę do nauki samodzielnego przebierania się (mamy jakiś drobny konflikt ze skarpetami, ale i nad tym popracujemy) to nie miałam wyjścia. Musiałam...

Musiałam przyznać, że na zewnątrz jest cieplutko, jesień cudnie maluje liście i super szeleszczą pod butami, a promienie słońca rażące oczy przypomniały mi poniedziałek ubiegłego tygodnia. Udało mi się wtedy nacieszyć słońcem i ładnymi widokami w Ustroniu. Kilka kadrów nadal mam w telefonie.


Wracając do Krakowa... Moje starsze Dziecko (tak zupełnie samo z siebie) odkryło super zabawę, która nam obu przyniosła wiele uśmiechu... Przecież mama obsypana suchymi liśćmi, kiedy czeka się na autobus wygląda przezabawnie. A ludzie...? Niech się gapią, jeśli chcą!


Ja tu gadu-gadu a walizka się sama nie spakuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.