Wiesz, szydełkowanie wciąga. Bardzo cieszę się z dzisiejszego dnia, bo wybór warsztatów, na których dziś byłam okazał się trafiony w 100%. Co prawda nie pokażę Ci czapki, bo jeszcze nie jest gotowa, ale bransoletkę i koralikowy wisiorek-kulkę owszem.
Przyznam Ci się, że dziś nie miałam ochoty uciekać z żadnych zajęć. Jestem zmęczona, ale nie przerażona. Czuję smutek i samotność, ale strach poszedł w odstawkę. Czasami czuję się nieswojo, ale z tym da się wytrzymać.
Wiesz, dziś naprawdę czuję zmęczenie. Nie jest to tylko wyczerpanie psychiczne, ale też fizyczne. Może to dobry objaw? Nie wiem sama...
Jutro na zakończenie tylko jedne warsztaty, więc poranek do południa zajęty, a co później? Nie wiem, może po prostu odpoczynek, spacer? Tęsknię za rozmową na żywo z kimś mi znajomym. Tutaj wiele dziewczyn zna się z poprzednich zjazdów. Ja, niestety nikogo nie znam... Może właśnie dlatego czuję się taka samotna... W poniedziałek po 13:00 powrót do domu. Ciekawe, czy moje Dzieciaki za mną tęsknią. Ciekawe, czy ktokolwiek za mną tęskni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś.