30 września 2022

Próbuję

Wiesz, próbuję wyglądać i zachowywać się "normalnie", jak zawsze... Nie jest to łatwe, ale staram się. Nie ważne, czy robię to dla kogoś, chcę wierzyć, że robię to dla siebie. Nie wiem czy rzeczywiście tak jest. Jak to robię i co mi nie pozwala osiągnąć tak zwanego sukcesu?

Staram się słuchać weselszej muzyki, choć nie zawsze mi się to udaje. Zaczynam oglądać seriale, które dobrze znam, żeby spokojnie móc stawiać krzyżyki. Przeglądam zdjęcia zgromadzone na telefonie. Wśród niezliczonych fotek Córek mam też kadry, na których uchwyciłam przejawy przyrody.  Jej piękne kolory i nieustępliwość jakimś cudem podnosi mnie na duchu...

Wiesz, są także sprawy o których nie mogę przestać myśleć. Takim tematem rozważań na przykład jest mój wyjazd na warsztaty. Tyle niewiadomych kłębi mi się w głowie... Nie wiem jak rozpoznam odpowiedni przystanek, jak dotrę z centrum do Jawora, jak będą wyglądać same warsztaty, jak wytrzymam tam sama, jak wyściubię nos z pokoju, jak dam radę się ogarnąć i pojawić na każdym panelu, jak przetrwam samotność, jak odpocznę? Czy ja w ogóle umiem odpoczywać? Co tak naprawdę znaczy odpocząć? 

Dużo tych niewiadomych. Kręcą mi się te wszystkie myśli po głowie, ale przyznam Ci się szczerze, że od jakiegoś czasu nie myślałam o ostatecznym unicestwieniu się. Dla mnie to coś w rodzaju nowości, bo od lipca często do mnie wracały dywagacje na ten temat. Nie twierdzę, że nie wrócą, ale chwilowo żyję jakąś dziwną, złudną nadzieją... Może...


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.