06 września 2022

Powinnam milczeć

 Wiesz, praktycznie od początku tego małego trzęsienia ziemi w moim życiu mam wrażenie, że przeszkadzam. Albo krzywdzę. Niepotrzebne, jeśli w ogóle takie jest, proszę, skreśl... Życie wymyka mi się z dłoni, działam mechanicznie: wstaję w nocy, jeśli muszę, rano wyłączam kolejny z rzędu budzik, wstaję, robię mleko i kawę, włączam bajkę i... Nie wiem co dalej...

Faktem jest to, że ludzie nie lubią, kiedy ktoś z bliskiego otoczenia ma problem. Gorzej jest, jeśli jest to problem natury psychicznej... Chociaż, tak sobie myślę, że jest już zupełnie źle, jeśli masz problem i w jakiś sposób o nim komunikujesz. Niezależnie, czy są to posty na FB czy na blogu...

Poza tym, że przerażam wszystkich to jeszcze na domiar złego obcy wiedzą więcej... Zawsze ktoś czuje się olany lub boi się moich myśli.

Jednym słowem powinnam milczeć. Powinnam łykać cukierki szczęśliwości i milczeć. Uśmiechać się i milczeć. Być miła, mieć dobry nastrój, powinno mi się wszystko chcieć i powinnam  milczeć. Nie powinnam płakać ani okazywać tego, że mam dość, że nie czuję się na miejscu w tym  moim sypiącym się świecie. 

Szczerze, to naprawdę czuję, że mój świat rozpada się na kawałki, a ja nie umiem go niczym posklejać, załatać. Nie wiem jak go odbudować... Boję się, że kiedyś przyjdzie ktoś, kto po prostu pozamiata i wyrzuci do śmieci to, co po mnie zostanie.

P.S. Ilustracja mówi o "facecie", ale mam wrażenie, że w moim życiu dotyczy wszystkich i każdego z osobna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś.