Wiesz, chciałabym ot tak po prostu umieć podróżować w czasie. Bardzo chciałabym móc przyjrzeć się wersji mnie, którą kilka/kilkanaście lat temu byłam. Za którą mój Mąż tęskni. Czasami powtarza mi, że od pewnego momentu bardzo się zmieniłam i straciłam radość, która była moją mocną cechą.
Miałam nabrać wiatru w żagle, tyle, że te moje żagle mocno dziurawe. Miałam zyskać zapał do zmian (również tych diametralnych), ale ten mój, to raczej słomiany. Miałam...
Wiesz, ciągle czuję na sobie oczekiwania. A ja w tym momencie skupiam się, aby przetrwać kolejny dzień. Otwieram oczy i zastanawiam się, czy uda mi się dziś nie płakać, czy będę w stanie się uśmiechać, ale tak prawdziwie, bez sztuczności... Chciałabym móc/umieć w pełni odwzajemnić to, co dostaję. Chciałabym odzyskać choć odrobinę siebie sprzed lat.
Próbuję, czasami bardzo nieporadnie, trzymać się tej jedynej dłoni, która jest... Zdarzają się chwile, kiedy przygniata i odpycha, ale są też momenty, kiedy podnosi i daje nadzieję. Staram się, ale zostaje wiele rzeczy do ułożenia. Czasami wydaje mi się, że już dłużej nie dam rady...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś.