Wehikuł czasu to byłby cud

 Wiesz, zastanawiałam się jakby to było mieć wehikuł czasu. Gdybym mogła podróżować w czasie, jakie chwile chciałabym zobaczyć/przeżyć jeszcze raz? A może podjęłabym inne decyzje?

Do jakich momentów chciałabym się cofnąć? Na pewno do dnia przed śmiercią dziadka, czy prababci, aby powiedzieć im jak bardzo są/byli dla mnie ważni (banał). Na pewno do każdego z moich związków, aby z kilkoma "mężczyznami" w ogóle nie spotkać się po raz pierwszy lub aby szybciej podjąć decyzję o zakończeniu znajomości.

Chętnie cofnęłabym się do związku z W... Ale sama nie wiem, co chciałabym tym uzyskać. Na pewno chciałabym wiedzieć, dlaczego w ogóle podjęłam decyzję o rozstaniu, dlaczego nie potrafiłam docenić jego poświęcenia. Chciałabym wrócić do Częstochowy i zmienić to, co wtedy powiedziałam. Może wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej?

Innym związkiem, do którego chciałabym się jeszcze cofnąć jest ten z moim mężem, ale ten pierwszy. W tym momencie jeszcze z dwa razy przemyślałabym wysłanie SMSa A ja chciałabym spróbować. Dziś chciałabym wiedzieć, jak potoczyłyby się nasze losy bez tej wiadomości. Jak wyglądałoby nasze życie bez mojego uporu i podtrzymywania kontaktu, kiedy byliśmy daleko od siebie pod wieloma względami.

Potem chętnie wybrałabym się na AJD i biegiem popędziłabym do speca w swojej dziedzinie, kiedy na trzecim roku tyle złego się ze mną stało... Może wtedy...

Wiesz, bardzo chętnie wróciłabym do wydarzeń sprzed dwóch miesięcy. Uparcie omijałabym telefon szerokim łukiem, nie odsłaniała się tak bardzo z moją pracą, nie... Wiele jest tych "nie"...

Żałuję niewykorzystanych szans, zmarnowanych okazji, ludzi, którym nie poświęciłam wystarczająco dużo uwagi lub wręcz przeciwnie, dałam jej aż nad to... Niektóre sytuacje bolą bardzo, do innych bólu czas już trochę przyzwyczaił. Boję się, że z niektórymi sama sobie nie poradzę i nikt nie chce/nie może mi pomóc... Czuję się rozdarta i posiekana jak tatar. 

Wiesz, dziś muzycznie najbliżej mi do Dżemu i ich Wehikułu czasu...