Wiesz, One są moją radością największą i w tym momencie chyba jedyną na stałe. To mój pewniak na uśmiech, ale spec w swojej dziedzinie twierdzi, że to mało. Każdy rodzic chce dla swoich dzieci, jak najlepiej... Prawda?
Cieszy mnie każdy ich uśmiech, nowa umiejętność, wielkie ze zdziwienia oczy, każdy przejaw ciekawości. Czuję się spełniona, kiedy słyszę mama w różnej odmianie, jest mi żal, kiedy płaczą, tulę, kiedy źle i... Nie zamieniłabym tego na nic innego...
Wiesz, najgorzej jest, kiedy wybucham, kiedy opadam z sił i emocje biorą górę, kiedy widzę, że nie rozumieją co się dzieje. Czuję się wtedy najgorszą, wybrakowaną. Czasami sobie myślę, że zasługują na lepszą matkę ode mnie, że przy kimś innym czułyby się lepiej, byłyby szczęśliwsze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteś.